Jak zapewne część z Was wie, Steve Harris od jakiegoś czasu koncertuje w tournée ze swoim solowym zespołem British Lion. Słynny basista był nawet w zeszłym miesiącu na dwóch koncertach w Polsce. Cały zespół podróżuje po Europie autokarem. W wywiadzie dla Planet Rock zdradził, że jedynym minusem jaki mu doskwiera w obecnej trasie, to odgłosy głośnego chrapania, które da się wyraźnie słyszeć, kiedy autobus się zatrzymuje. Są to wrażenia daleko odległe od tych, do których przywykł podczas podróży odrzutowcem Ed Force One z Iron Maiden. Zaznacza jednak, że jest pełno pozytywnych stron koncertowania w małych salach koncertowych i klubach ze swoim solowym zespołem, z którym w 2017 roku planuje krążek live oraz drugi album studyjny.
„Podróżowanie autokarem jest świetne – poza tym całym chrapaniem. Gdy autobus się zatrzymuje, muszę przyznać, że odgłosy chrapania są nie do zniesienia. Ale są też plusy. Kiedy wysiadamy z autobusu możemy przywitać się z fanami. To bardzo miłe, kiedy widzi się tych wszystkich szczęśliwych ludzi, robiących sobie z nami zdjęcia, witających się. Nie mogę to robić z Maiden. Naprawdę. Fanów jest za dużo i zwyczajowo schodzimy szybko ze sceny podążając w kierunku samolotu, by polecieć na kolejny koncert. Z British Lion to się trochę rożni. Kiedy tylko mamy na to czas i nie spieszymy się na kolejny koncert to z przyjemnością zostajemy tą godzinę lub dwie po koncercie, aby rozdawać autografy i porozmawiać z fanami.”
Steve dodał, że zespół ma już osiem utworów i planuje napisać może jeszcze dwa, które znajdą się na drugim albumie. „Zasadniczo niewiele jest już do zrobienia” – podsumowuje. Cały wywiad możecie zobaczyć poniżej: