A Matter Of Life And Death

Different World

 

Prowadzisz mnie po ścieżce,

Pokazując drogę,

Czuję się lekko zagubiony,

Lekko zmieszany dzisiaj.

 

Myślę, że zrobię sobie przerwę,

Na wszystko co do mnie przyjdzie,

Wtedy zobaczymy co się stanie,

Weź to dzień po dniu.

 

Myślałem, że miałem to wszystko,

Miałem wszystko dokończone,

Tylko moja przyszłość,

Była przesądzona.

 

Ale wtedy przyszło zaproszenie,

I sprawy wzięły inny obrót,

Ale nie wiem, czy to jest,

Spełnienie, że tęsknię.

 

Powiedz mi co słyszysz,

Potem powiedz mi co widzisz,

Każdy ma inny sposób,

By patrzeć na świat.

 

Chciałbym abyś wiedział,

Kiedy widzisz proste rzeczy,

Aby docenić życie,

Nie jest za późno by uczyć się.

 

Nie chcę tu być,

Gdzieś indziej wolał bym,

Ale kiedy dostanę się tam,

Mógłbym odkryć, że to nie dla mnie.

 

Nie wiem czego chcę,

Albo gdzie chcę być,

Czuję się mocno zmieszany,

Każdego dnia jeszcze bardziej.

 

These colours don’t run

 

To samo jest w każdym kraju,

Kiedy mówisz, że odchodzisz,

Zostawiasz za sobą ukochanych,

Czekając cicho w sali,

Kiedy idziesz kłamstw przygodą,

Inni tylko o niej śnią,

Masz na drogę światło zielone,

A więc idziesz na wojnę.

 

Dla pasji, dla sławy,

Dla pamięci, dla pieniędzy,

Jesteś żołnierzem, dla twojego kraju,

Co za różnica, wszystko jedno.

 

Daleko od miejsca naszych narodzin,

Zawieszamy flagę na jakiejś obcej ziemi,

Żeglowaliśmy jak wcześniej nasz ojciec,

Te kolory nie biegną z zimnej, krwawej wojny.

 

Nie ma nic, co Cię uratuje,

Schodząc w płomieniach,

Bez poddania, czeka cię pewna śmierć,

Spoglądasz w oko,

Na brzegach twej tyranii,

Rozbiła się ludzka fala,

Płacimy za moją i twoją wolność,

Samotnymi nieoznaczonymi grobami.

 

Dla pasji, dla sławy,

Dla pamięci, dla pieniędzy,

Jesteś żołnierzem, dla twojego kraju,

Co za różnica, wszystko jedno.

 

Daleko od miejsca naszych narodzin,

Zawieszamy flagę na jakiejś obcej ziemi,

Żeglowaliśmy jak wcześniej nasz ojciec,

Te kolory nie biegną z zimnej, krwawej wojny.

 

Brighter than a thousand suns

 

Nie jesteśmy synami bożymi,

Nie jesteśmy narodem wybranym,

Weszliśmy na Jego ścieżkę,

Będziemy czuli ból Jego początku.

 

Palce cienia podnoszą się,

Palce żelaza dźgają pustynne niebo,

Och spostrzeż władzę człowieka,

Och jego wieża, gotowa do upadku.

 

Uderzając razem głową,

Wznieś miasto, zbuduj żywe piekło,

Dołącz do wyścigu samobójstw,

Nasłuchuj bicia dzwonu.

 

Z wszechświata, dziwne życie jest zrodzone,

W nie święty związek trójca przekształciła się.

 

Żółte słońce to bliźniak zła,

Czarne skrzydła dostarczają go,

Będziemy dzielić nasze dusze,

Rozszczepiony atom zmienia wszystko w pył.

 

Z wszechświata, dziwne życie jest zrodzone,

W nie święty związek trójka przekształciła się.

 

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

 

Zakop morały i zakop śmierć,

Zakop głowę w piasku,

E = mc sprawił, że możesz połączyć się,

Jak stworzymy boga naszymi rękami?

 

Jakikolwiek Robert powiedziałby do swego boga,

O tym, jak wywołaliśmy wojnę ze słońcem,

E = mc sprawił, że możesz połączyć się,

Jak stworzymy boga naszymi rękami?

 

Rozesłane listy szatana,

Niepewnie prowadzą nas wszystkich do tego,

Wszystkie narody podnoszą się,

Przez kwaśne pozory miłości i nienawiści,

Zimna fuzja i furia.

 

Podziel się i podbij kiedy możesz,

Inni mówią, inni upadają i modlą się,

W bunkrach gdzie umrzemy,

Są kaci, co na nas czekają.

 

Bombowce startują bez namysłu,

Minuty dzielą od upadku pocisku,

Spójrz na niebo ostatni raz,

Nie będziesz miał czasu by zapłakać.

 

Z wszechświata, dziwne życie jest zrodzone,

W nie święty związek trójca przekształciła się.

 

Z ciemności,

Z ciemności,

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

Z ciemności,

Jaśniejszy niż tysiąc słońc.

 

Ojcze święty, zgrzeszyliśmy.

 

The pilgrim

 

Klucze do śmierci i piekła,

Chore królestwo jest skazane na upadek,

Serce i kajdany grzechu zostaną przerwane,

Droga pielgrzymów zostanie obrana.

 

Tłumiąc diabłów zamiary,

Gotowe do wiecznej walki,

Bolące kończyny i słabe dusze,

Święte bitwy zbiorą żniwo.

 

Wolność i nadzieja boska,

Przemienia wodę w wino,

Możesz się więc pożegnać,

Królestwo nieba zejdzie do piekła.

 

Duch święty, życie wieczne,

Wznosi mnie ku górze, bierze do domu,

Świt pielgrzyma, pogański zachód słońca,

Dalsza podróż się zaczyna.

 

Kiedy czas sądu mego nadejdzie,

Nie będę ukrywał fałszywego anioła,

I tylko wtedy wyznam wszystko,

I trafię na wieki do piekła.

 

Duch święty, życie wieczne,

Wznosi mnie ku górze, bierze do domu,

Świt pielgrzyma, pogański zachód słońca,

Dalsza podróż się zaczyna.

 

The longest day

 

W mroku burza zmniejsza się,

Na statkach świdrujące oczy wyczekują,

By zapukać w bramy miast,

Otworzyć je szeroko i wygonić zło.

 

Przez wszystkie lata długo budowano maszynę,

By zamienić w stal ludzkie ciało i krew,

Od żołnierzy na papierze do ciał na plaży,

Od piasków lata do końca świata.

 

Suwerenie, twój mistrz to nie twój bóg,

Wraz ze świtem szarzeje wroga wybrzeże,

Te nieszczęśliwe dusze wstrząśnięte są strachem,

Aby wziąć kulę za tych, którzy wysłali je tam.

 

Świat stoi w ogniu, na klifach wybuchają płomienie,

Nie ma ucieczki, bezlitośnie pada deszcz,

Topi ludzi, nie dając im żadnych szans,

Dusząca śmierć, zaprasza do piekieł bram.

 

Idziemy ślizgając się, tylko strach z nami jest,

Przy krawędzi drutu,

Gnamy wraz za falą,

Och, woda jest czerwona,

Od krwi umarłych,

Ale jestem nadal żywy, modlę się do Boga o przetrwanie.

 

Jak długo w tym najdłuższym dniu,

Aż w końcu nam się uda,

Jak długo w tym najdłuższym dniu,

Aż w końcu nam się uda.

 

Chodząca śmierć, nadęte twarze pocięte,

Żyją na nowo, czekają na obrót spraw,

Nadszedł twój czas, nabój ma twoje imię,

Wciąż idziesz na przód, do piekła i z powrotem.

 

Valhalla czeka, walkirie wznoszą się i spadają,

Grobowce wojowników są przed nami otwarte,

Ręka ducha sięga przez zasłonę,

Krew i piasek, zwyciężymy!

 

Teraz daj nam nasz święty znak,

Zmieniając naszą wodę w wino,

Tak więc żegnamy się,

Królestwo nieba do piekła.

 

Idziemy ślizgając się, tylko strach z nami jest,

Przy krawędzi drutu,

Gnamy wraz za falą,

Och, woda jest czerwona,

Od krwi umarłych,

Ale jestem nadal żywy, modlę się do Boga o przetrwanie.

 

Jak długo w tym najdłuższym dniu,

Aż w końcu nam się uda,

Jak długo w tym najdłuższym dniu,

Aż w końcu nam się uda.

 

Jak długo w tym najdłuższym dniu,

Aż w końcu nam się uda,

Jak długo w tym najdłuższym dniu,

Aż w końcu nam się uda.

 

Out of the Shadow

 

Trzymaj aureolę dookoła świata,

Dnia złotego,

Książę Wszechświata,

Twoje brzemię jest drogą,

Więc nie ma lepszego czasu,

By urodziło się dziś,

Dziecko Cygana,

Król całego dnia.

 

Z cienia prosto w słońce,

Jak stare drogi, wspomnienia przeszłości minęły,

Och, jest w tym piękno i ból zarazem,

Ale musimy to jakoś znieść, by znowu móc żyć.

 

Stare wspomnienia zanikają w świetle dnia,

Przebłyski masz w głowie,

Twoje życie dryfuje,

Jaki jest cel tego wszystkiego?

Oczy masz zamknięte a śmierć odwiedza Cię,

Sięga już rękę,

Wzywa Cię do światła gwiazd.

 

Z cienia prosto w słońce,

Jak stare drogi, wspomnienia przeszłości minęły,

Och, jest w tym piękno i ból zarazem,

Ale musimy to jakoś znieść, by znowu móc żyć.

 

Z cienia prosto w słońce,

Jak stare drogi, wspomnienia przeszłości minęły,

Och, jest w tym piękno i ból zarazem,

Ale musimy to jakoś znieść, by znowu móc żyć.

 

Z cienia prosto w słońce,

Jak stare drogi, wspomnienia przeszłości minęły,

Och, jest w tym piękno i ból zarazem,

Ale musimy to jakoś znieść, by znowu móc żyć.

 

Z cienia prosto w słońce,

Jak stare drogi, wspomnienia przeszłości minęły,

Och, jest w tym piękno i ból zarazem,

Ale musimy to jakoś znieść, by znowu móc żyć.

 

Człowiek bez cienia nie ma duszy.

 

The Reincarnation of Benjamin Breeg

 

Pozwól że opowiem Tobie o moim życiu,

Pozwól że opowiem Tobie o moich snach,

Pozwól że opowiem Tobie o rzeczach które się naprawdę dzieją.

Pozwól że opowiem Tobie o mojej nadziei, o potrzebie dosięgnięcia niebios,

Pozwól że wezmę Cię w trudną podróż, pozwól że opowiem Tobie dlaczego.

Pozwól że opowiem Tobie dlaczego

 

Dlaczego te przekleństwa ciążą na mnie,

Nie będzie mi przebaczone póki się nie uwolnię,

Co zrobiłem żeby zasłużyć na tę karę,

Zapłać za me grzechy, bym sprzedał swą duszę.

 

Wszystkie demony są zamknięte w mojej głowie,

Moja nadzieja w boga, sięga z piekła do nieba,

Moich grzechów jest wiele, moja wina jest zbyt ciężka,

Pytam, co w takim razie mam wiedzieć?

 

Jestem zdolny widzieć rzeczy, rzeczy których nie chcę widzieć,

Kłamstwa tysiąca dusz, wszystkie ciążą na mnie.

 

Wiem, że one płaczą by otrzymać pomoc,

Ich brzemię ciąży również na mnie,

Grzech tysiąca dusz zapukał na próżno,

Reinkarnacja mojego życia znów zaczyna się.

 

Potrzebuję kogoś kto mnie uratuje,

Potrzebuję czegoś co uratuje mnie przed samym sobą,

By przynieść zbawienie,

By egzorcyzmować to piekło.

Potrzebuję kogoś kto mnie uratuje,

Potrzebuję czegoś co uratuje mnie przed samym sobą,

By przynieść zbawienie,

By egzorcyzmować to piekło.

 

Potrzebuję kogoś kto mnie uratuje,

Potrzebuję czegoś co uratuje mnie przed piekłem,

Nasz cel jest daleko od tego koszmaru.

Potrzebuję kogoś kto mnie uratuje,

Potrzebuję czegoś co uratuje mnie przed samym sobą,

By przynieść zbawienie,

By egzorcyzmować to piekło.

 

For the greater good of God

 

Jesteś człowiekiem pokoju

Albo człowiekiem świętej wojny,

Zbyt wiele masz stron

Nie wiem ile jeszcze,

Tak bardzo pełny życia

Lecz również pełny bólu,

Nie wiem jak długo

Będziesz żyć by odetchnąć znów.

 

Życie, które jest zrobione do tchnienia

zniszczenia lub obrony,

Umysł, który bezcelowo ocenia

dobre lub złe zamiary,

Wilk w przebraniu owcy,

Albo święty albo grzesznik,

Albo ktoś, kto uwierzy,

Że wygrał świętą wojnę.

 

Oddają wiele strzałów

i dużo groźnych wybuchów,

Ich działania są poza zrozumieniem,

tylko Bóg to wie,

Jak on leży w niebie,

albo mógłby być w piekle,

Czuję, że jest gdzieś tutaj,

Rozglądam się wokół,

Ale nie wiem, nie wiem.

 

Proszę teraz powiedz mi czym życie jest,

Proszę teraz powiedz mi czym miłość jest,

Dobrze teraz powiedz mi czym wojna jest,

Znów powiedz mi czym życie jest.

 

Więcej bólu i niedoli w historii ludzkości,

Czasami wydaje się to bardziej jakby

Niewidomy prowadził ślepego,

To przynosi na nas więcej głodu, wojen i śmierci,

Wiesz, religia ma dużo odpowiedzi na to.

 

Proszę teraz powiedz mi czym życie jest,

Proszę teraz powiedz mi czym miłość jest,

Dobrze teraz powiedz mi czym wojna jest,

Znów powiedz mi czym życie jest.

 

I gdy starają się znaleźć ciała w piasku,

Znajdują, popioły rozproszone

Po całej ziemi,

I gdy ich duchy wydają się pogwizdywać na wietrze,

Strzał jest oddany gdzieś indziej, inna wojna zaczyna się.

 

I wszystko z powodu tego, że myślałeś

że nauczymy się,

Ale nadal ciała płoną w miejskim ogniu,

Gdzieś jest ktoś umierający

w obcej ziemi,

Tymczasem świat krzyczy przez głupotę człowieka,

Powiedz mi dlaczego, powiedz mi dlaczego.

 

Proszę teraz powiedz mi czym życie jest,

Proszę teraz powiedz mi czym miłość jest,

Dobrze teraz powiedz mi czym wojna jest,

Znów powiedz mi czym życie jest.

 

Proszę teraz powiedz mi czym życie jest,

Proszę teraz powiedz mi czym miłość jest,

Dobrze teraz powiedz mi czym wojna jest,

Znów powiedz mi czym życie jest.

 

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

 

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

 

Proszę teraz powiedz mi czym życie jest,

Proszę teraz powiedz mi czym miłość jest,

Dobrze teraz powiedz mi czym wojna jest,

Znów powiedz mi czym życie jest.

 

Proszę teraz powiedz mi czym życie jest,

Proszę teraz powiedz mi czym miłość jest,

Dobrze teraz powiedz mi czym wojna jest,

Znów powiedz mi czym życie jest.

 

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

 

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

Dla większego dobra Boga,

 

On oddał swe życie dla nas, dał się ukrzyżować,

By umrzeć za wszystkich, którzy nie płaczą po jego stracie,

Nie mieliśmy przeznaczone, by poczuć ból znowu,

Powiedz mi dlaczego, powiedz mi dlaczego.

 

Lord of Light

 

Są sekrety, które utrzymujesz,

Są sekrety, które utrzymujesz,

Są sekrety, które wyjawiasz tylko mnie,

Nie mogę dotrzeć do rzeczy, których nie widzę,

Nie widzisz tego dziwnego świata

całkiem tak samo jak ja,

Nie zaprzeczaj mi czy jestem,

Niczego nie ukrywam, nadal nie dojrzysz prawdy,

To są rzeczy, których nie możesz ujawnić.

 

To są rzeczy, których nie możesz ujawnić.

 

Jesteśmy częścią jakiegoś dziwnego planu,

Braterskiej rzezi człowieka,

Piekielna ofiara piekła,

Ogień pokazuje drogę,

Stosy ciał spalonych razem,

Zemsta żyje w przeszłości,

Czas spojrzeć w nowe tysiąclecie.

 

Kręta ścieżka prowadzi przez labirynt,

W dół do ognistego świata,

Ogień pokazuje drogę,

Lucyfer był tylko zabłąkanym aniołem.

 

Uwolnij swą duszę i pozwól jej odlecieć,

Oddaj swe życie Panu Światłości,

Zachowaj sekrety i padnij na mnie,

Wszystko co widzę jest tajemnicą.

 

Uwolnij swą duszę i pozwól jej odlecieć,

Oddaj swe życie Panu Światłości,

Zachowaj sekrety i padnij na mnie,

Wszystko co widzę jest tajemnicą.

 

Nie jesteśmy godni w twoich czarnych

i płonących oczach,

Zamykamy demony w lustrze każdego dnia,

Most ciemności rzuca

cień na nas wszystkich,

I wszystkie nasze grzechy popełnione dzisiaj.

 

Inni czekają na swoją kolej,

Ich życia zostały zaplanowane,

Bądź rozsądny, ponieważ światło zanika szybko,

Uwolnij swą duszę i pozwól jej odlecieć,

Moja została złapana,

Nadejdzie czas by ukarać nas wszystkich.

 

Jesteśmy odrzuceni przez krwawą rękę naszego ojca,

Jesteśmy obcymi ludźmi w tej samotnej ziemi obiecanej,

Jesteśmy cieniami nieświętych dusz,

W naszym koszmarnym świecie, któremu ufamy.

 

Uwolnij swą duszę i pozwól jej odlecieć,

Oddaj swe życie Panu Światłości,

Zachowaj sekrety i padnij na mnie,

Wszystko co widzę jest tajemnicą.

 

Uwolnij swą duszę i pozwól jej odlecieć,

Oddaj swe życie Panu Światłości,

Zachowaj sekrety i padnij na mnie,

Wszystko co widzę jest tajemnicą.

 

The Legacy

 

Opowiem Ci o czymś,

O czym powinieneś wiedzieć,

Zabiorę Ci dwie minuty,

Potem możesz sobie pójść.

 

Opowieść jest o ludziach,

Ubranych na czarno,

Większość z nich,

Nie wraca z powrotem.

 

Wysłani na wojnę,

By odegrać swą rolę,

A po powrocie,

Nie mieć już nazwisk.

 

Jakiś dziwny iperyt,

Dostał się do ich głów,

Ich oczy sczerwieniały,

Zostali usunięci.

 

Dziwnie to zabrzmi,

Śmierć nie zna granic,

Ilekolwiek nie dostanie,

Tylko czas powie,

Tylko czas powie.

 

Teraz leżysz na łożu śmierci,

Ale co przyniosłeś do stołu,

To tylko grzech święty,

Całkowite zaufanie jest błędem śmiertelnym.

 

Aż do modlitwy świętego pokoju,

Nie wiedzieliśmy co leżało pod spodem,

Jak mogliśmy być takimi głupcami,

I myśleć, że jesteś odpowiedzią.

 

Nie mogę nawet zrozumieć wszystkich kłamstw,

Lecz kiedy leżysz na łożu śmierci, widzę w Twoich oczach,

Całą prawdę oraz pot na brwiach,

Teraz wszystko ma sens, widzę to wyraźnie.

 

Zaplątałeś się w sieci kłamstw,

Mogłeś być drogą do proroctwa,

Nieświadomy konsekwencji,

Nie świadomy sekretów, które znałeś.

 

W nic już nie uwierzymy,

Aby ujawnić twarze bezimiennych ludzi,

Nie ma rzeczy, które możemy przewidzieć,

Żadnych znaków mówiących o przyszłości.

 

Obiecując pokój, pociągałeś nami za sznurki,

Była to przykrywka, dzięki której nas oszukałeś,

Może się wszystko ułoży, czas pokaże,

Twoje proroctwa wyślą nas wszystkich do diabła.

 

Odeszli od nas nasi synowie,

Wszystko w imię pokoju,

Mógłbyś dać im wszystko,

Choć małą szansę… na początek.

 

Zabrać świat w lepsze miejsce,

Dać im choć trochę nadziei,

Tylko pomyśl, jaka szkoda,

Że wszyscy… odejdą.

 

Pociągałeś nami za sznurki,

Wydaje się, że mamy przeznaczone życie w strachu,

Jakby ktoś powiedział, że Armageddon jest bliski,

Lecz jeśli gdzieś jest życie, i jest nadzieja,

Tam człowiek zawsze wytrwa.

 

Dlaczego nie możemy potraktować naszych bliźnich,

Z większym szacunkiem i uściskiem dłoni,

Lecz gniew i obrzydzenie jest rozpowszechnione,

Śmierć jest wszędzie,

Stając się sposobem na życie.

 

Żyjemy w niepewnym świecie,

Strach przed zrozumieniem i niewiedza

Prowadzą do śmierci,

Zostają tylko trupy,

Dla sępów, które polują na resztki.

 

Niektórzy nie chcą pokoju,

Ich całe życie jest śmiercią i niedolą,

Jedyną rzeczą, którą znają,

Jest walka z ogniem za pomocą ognia.

 

Gdyby zatrzymali się by pomyśleć,

O tym, że człowiek chwieje się na krawędzi,

Ale czy myślisz, że im zależy?

Zbierają plony ze śmierci, bólu i rozpaczy.

 

 

 

Postanowiłem nie tłumaczyć tytułów utworów, bo niektóre z nich są ciężkie do przetłumaczenia. Dosłowne – nie pasuje, a dać inny tytuł – żadna sztuka, ale co gdyby każdy wymyślałby swoje?