Seventh Son Of A Seventh Son

Księżycowe dziecko (Moonchild)

Siedem grzechów śmiertelnych

Siedem świętych dróg piekielnych

Siedem sposobów by wygrać

I twoja podróż się zaczyna

 

Siedem równi pochyłych

Siedem nadziei krwawych

Siedem płonących ogni

Siedem twoich pragnień…

 

Jestem nim, tym nie zrodzonym

Upadły anioł, co obserwuje ciebie

Babilon, szkarłatna dziwka

Ja przefiltruję twoją wdzięczność

Nie próbuj nawet ratować swego syna

Zabij go teraz i ratuj młode

Bądź matką dziecka uduszonego przy porodzie

Bądź we władaniu diabła, Lucyfer to moje imię

 

Księżycowe dziecko – usłysz mandragory krzyk

Złam siódmą pieczęć

Księżycowe dziecko – wkrótce będziesz moje, dziecię

Księżycowe dziecko – chwyć mnie dziś za rękę

 

Liczę główki tych nienarodzonych

Wszystkich sam znajdę nikczemnych

Jeśli zginiesz z własnej ręki

Jako samobójca, będziesz przeklęty

I jeśli spróbujesz ratować swą duszę

Nigdy nie dorośniesz – cierpieć będziesz katusze

Z każdą sekundą i z każdym oddechem

Sam będziesz, twa dusza na śmierć się wykrwawi

 

Wyczerpane są bliźniaki, ta noc siódma w kolejności

Bliźnięta powstają, czerwone usta całują, by ukąsić

Siedem aniołów, siedem demonów ściga się o jego duszę

Kiedy Gabriel śpi, to dziecko rodzi się by umrzeć

 

Jeszcze jeden, jeszcze jeden żyje

Jakieś dziecko płacze, matka ręce załamuje

Za wszystkie grzechy jakie popełnisz

Skamleć będziesz o przebaczenie, ale ja ci go nie dam

Pajęczyna strachu będzie twoja szatą

W nią odziany będziesz w noc

Teraz szczęśliwie umknąłeś, młody człowieku

Ale przeklnę cię jeszcze w bezkresną noc

 

Sny nieskończone (Infinite Dreams)

Sny nieskończone, nie mogę ich odpędzić

Nieskończoność tak trudno jest zgłębić

Ten krzyk mi się nie przyśnił

Nawet w mych snach najśmielszych

 

Duszę się i zrywam się zlany potem

Boję się zasnąć znów

Żeby ten sen się nie powtórzył znów

Ktoś mnie goni, nie mogę się ruszyć

Stoję jak wryty, jakaś zjawa

Co za sen, kiedy w końcu minie?

I czy ja z niego wyjdę?

 

Niespokojny sen, rozszalałe myśli

Jeden koszmar się kończy, kolejny mnie dusi

Tak bardzo boję się że zasnę

Ale też boję się zbudzić, za głęboko wpadłem

 

Chociaż to sięga już tak wysoko

Raczej wolę już noc niespokojną

To mi każe myśleć, się zastanowić

Jestem na krawędzi, w tym o coś więcej chodzi

Nie boję się tego, co na tamtym świecie

Chodzi o to, że mógłbym nie odpowiedzieć

To mnie interesuje, nawet mnie pociąga

Ale czy zechcę zajrzeć do środka?

 

To nie jest tylko przypadek czysty

Wiele spraw jest zbyt oczywistych

Mówisz mi, że nie wierzysz

Spirytualista? Ja też nic z tych rzeczy

Ale czy nie chcesz prawdy poznać

I o tym, co jest dalej jakiś dowód dostać?

Dowiedzieć się po której jesteś stronie

Czy w Niebie czy w Piekle?

 

Pomóż mi, pomóż odnaleźć prawdziwe ja

Tak bym nie musiał poznawać przyszłości

Uchroń mnie, uchroń mnie przed zadręczaniem

Siebie samego, nawet w swoich własnych snach

 

W życiu musi chodzić o coś więcej

Bo niby po co mamy się męczyć?

Kiedy przeniosę się na świat tamten

Chciałbym dostać jeszcze jedną szansę

Wrócić tu i żyć raz jeszcze

Powrócić w innej postaci i zagrać w te grę

Raz jeszcze, jeszcze i jeszcze

 

Czy mogę igrać z obłędem? (Can I Play With Madness)

Daj mi zmysł poznania

Bym poznał czy wolny jestem

Daj mi zmysł poszukiwania

Bym wiedział, że mogę być kim zechcę

Daj mi siłę, bym głowę uniósł wysoko

I potrafił im splunąć w twarz prosto

Bez klucza te drzwi otworzę

Ściany wszystkie zburzę

Z tego złego miejsca muszę się wydostać

 

Czy mogę igrać z obłędem – prorok wbił wzrok w swą szklaną kulę

Czy mogę igrać z obłędem – nie widzę tu nic w ogóle

Czy mogę igrać z obłędem – prorok spojrzał na mnie i zakpił sobie ze mnie

Czy mogę igrać z obłędem – jesteś ślepy, powiedział, ślepy kompletnie

 

Wrzasnąłem na starca i powiedziałem mu:

Nie kłam i nie mów, że nie wiesz

Zapłacisz za swą błazenadę

Na tym lub na tamtym świecie

On wtedy przygwoździł mnie mrożącym spojrzeniem

I piekielne zapłonęły w jego oczach płomienie

Rzekł do mnie: jeśli chcesz znać prawdę synu

To prawdę ja ci powiem

Twoja dusza spłonie w ognistym stawie

 

Czy mogę igrać z obłędem – prorok wbił wzrok w swą szklaną kulę

Czy mogę igrać z obłędem – nie widzę tu nic w ogóle

Czy mogę igrać z obłędem – prorok spojrzał na mnie i zakpił sobie ze mnie

Czy mogę igrać z obłędem – jesteś ślepy, powiedział, ślepy kompletnie

 

Czy mogę igrać z obłędem – prorok wbił wzrok w swą szklaną kulę

Czy mogę igrać z obłędem – nie widzę tu nic w ogóle

Czy mogę igrać z obłędem – prorok spojrzał na mnie i zakpił sobie ze mnie

Czy mogę igrać z obłędem – jesteś ślepy, powiedział, ślepy kompletnie

 

Złe czyny ludzi (The Evil That Men Do)

Miłość jest jak brzytwa, a ja szedłem

Po tym srebrnym ostrzu

Spałem z jego córką w śmieciach

Jej oczy czerwone

On rzezi niewinności

Lecz ja będę się modlił za nią

Jej imię chcę głośno wykrzyczeć

Wykrwawił bym się dla niej

Gdybym tylko mógł ją teraz zobaczyć

 

Życie na ostrzu brzytwy

Balansowanie na krawędzi

Życie na ostrzu brzytwy

 

Złe czyny ludzi wciąż żyją i żyją

Złe czyny ludzi wciąż żyją i żyją

Złe czyny ludzi wciąż żyją i żyją

Złe czyny ludzi wciąż żyją i żyją

 

Ognisty krąg, mój chrzest radości już bliski końca

Siódme jagnię uśmiercone

Księga życia otwiera się przede mną

Lecz ja będę się modlił za ciebie

I być może kiedyś powrócę

Dla ciebie mógłbym umrzeć

Na tamtym świecie się nauczę

 

Siódmy Syn Siódmego Syna (Seventh Son Of A Seventh Son)

Oto stoją, bracia oni wszyscy

Wszyscy synowie, w jedności ich siła

Kolejny syn oczekiwany

Siódmy z kolei, boski, wybrany

 

Z nieprzerwanej linii to narodziny

Poczęty uzdrowiciel, siódmy, jego godzina

Jego życie się rozgrywa, nieświadomy błogosławieństwa

Powoli potęgę swą odkrywa

 

Siódmy syn siódmego syna

Siódmy syn siódmego syna

Siódmy syn siódmego syna

Siódmy syn siódmego syna

 

Obserwują postęp jaki robi

Dobro czy Zło – z której zejdzie drogi?

Oboje próbują jakoś sterować

Jego siłami, nim będą żałować

 

Siódmy syn siódmego syna

Siódmy syn siódmego syna

Siódmy syn siódmego syna

Siódmy syn siódmego syna

 

Siódmy z kolei rodzi się dziś

Z kobiety zrodzony siódmy to syn

On też siódmego syna jest syn

By uzdrawiać ma w sobie moc

Posiada też przepowiadania dar

On został wybrany

Tak będzie zapisane

I tak też się stanie

 

Proroctwo (The Prophecy)

 

Teraz gdy nadszedł właściwy moment

Moje przeczucie okaże się prawdą

Nadciąga zgubna katastrofa

Cała wioska na zagładę skazana

Dlaczego mnie nie słuchacie?

Czy tak trudno wam pojąć, że

Ja jestem prawdziwym siódmym synem?

W moich rękach wasze życie i śmierć

 

Cierpienie i ból, bliski jest dramat

Płaczące dusze i śmiech szatana

Słyszałem świstów siedem

Lucyfer się uśmiecha, spogląda czeka

 

Wezmę w swoje ręce wasze życie

Wasz los i wasze szczęście w moich są wizjach

Tylko na me słowa zważcie

A ujrzycie, co przyszłość niesie

Proszę mnie wysłuchajcie

 

Kiedy tragedia się wreszcie dokonała

Całą winę na mnie zrzucają

Myślą, że to ja sprowadziłem klątwę

Nie wiedzą jednak, że katusze

Będą cierpieć, krocząc w samotności

Oczami przyszłości patrzę

Oni nawet nie wiedzą, że to na mnie padło przekleństwo

Czyściec przygarnia zbłąkane dusze na wieki

Niebo w drugim wcieleniu i życie po śmierci

Znów usłyszałem siedem świstów

Lucyfer się śmieje, piekło wita

 

Miałem ich życie w swoich rękach

Ich los i ich szczęście w swoich wizjach

Nikt nie uwierzył w moje proroctwo

A teraz jest już za późno

 

Jasnowidz (The Clairvoyant)

Czuję pot na skroniach

Czy to ja czy cienie

Tańczą jak na ścianach?

Czy to sen, czy wszystko naprawdę się dzieje?

Czy to jakaś wizja, czy rzeczywistość

Jawi mi się przed oczami?

 

Sam nie wiem czemu, sam nie wiem jak

Sił zdaje się przybywać

Każdego dnia

Czuję w sobie moc, wewnętrzny ogień

Lecz boję się, że stracę nad nim panowanie

 

Jest czas by żyć, jest czas by umierać

I spotkać się ze stwórcą

Jest czas by żyć, ale czy to nie dziwne

Że jak tyko się rodzisz, zaczynasz konać?

 

Wpatrując się w twoje oczy

Potrafił dostrzec przyszłość

I przeniknąć twoje myśli

Dojrzeć prawdę i przejrzeć kłamstwa

Lecz przy całej swej potędze, nie przewidział śmierci własnej

 

Jest czas by żyć, jest czas by umierać

I spotkać się ze stwórcą

Jest czas by żyć, ale czy to nie dziwne

Że jak tyko się rodzisz, zaczynasz konać?

 

Jest czas by żyć, jest czas by umierać

I spotkać się ze stwórcą

Jest czas by żyć, ale czy to nie dziwne

Że jak tyko się rodzisz, zaczynasz konać…

…by na nowo się odrodzić?

 

Tylko dobrzy umierają młodo (Only The Good Die Young)

Demon w twojej głowie gwałci cię w nocy

Mądrość wieków, kłamstwa i skandale skrywane

Czas nie czeka na nikogo

Moja przyszłość – ujawniona

Czas nie czeka na nikogo

Moja przyszłość – potwierdzona

 

Jeśli odwołam jutro – podziękują mi dziś żywe trupy

Zakpię z waszych proroków, wyśmieję twe nauki

Księżyc cały czerwony i krwawi

Słońce czarne, przestało świecić

Księga życia umilkła

Nie da się zawrócić

 

Tylko dobrzy umierają młodo

Zło tego świata zdaje się nie mieć końca

Tylko dobrzy umierają młodo

Zło tego świata zdaje się nie mieć końca

Tylko dobrzy umierają młodo

Tylko dobrzy umierają młodo

 

Tajemnicą opętany, ofiara okrutnej farsy

Niewinny pionek w grze, jeszcze jeden pat

Czy śmierć to drugie narodziny?

Sposób by pożegnać się ze snami?

Czy żywe trupy mieszkają w nas

I patrzą naszymi oczami?

 

Spacer po wodzie – czy tylko w cuda wierzysz?

Czy trumnę do swej rządy przymierzysz?

Chyba zostawię cię

Z twoimi biskupami i poczuciem winy

Więc, do następnego razu

Grzechów ci życzę miłych

 

Tylko dobrzy umierają młodo

Zło tego świata zdaje się nie mieć końca

Tylko dobrzy umierają młodo

Zło tego świata zdaje się nie mieć końca

Tylko dobrzy umierają młodo

Tylko dobrzy umierają młodo

 

Siedem grzechów śmiertelnych

Siedem sposobów by wygrać

Siedem przeklętych dróg piekielnych

 

Siedem równi pochyłych

Siedem krwawych nadziei

Siedem płonących ogni

Siedem twoich pragnień…