Wywiad z Adrianem Smithem

 

Luty 2009

Internetowe wydanie The Times Of India zamieściło wywiad z Adrianem Smith:

Zapytaj jakiegokolwiek fana metalu o dwa ulubione słowa, a każdy odpowie Ci: Iron Maiden. Ikona brytyjskiej muzyki lat 80-tych zagra w Banglalore 15 lutego 2009 jako gwiazda na lokalnym festiwalu organizowanym przez DNA Networks. Kilka dni temu rozmawialiśmy z gitarzystą zespołu – Adrianem Smith.

Iron Maiden powraca! Kochacie Indyjskich fanów, czyż nie?

Oni są zadziwiający. Znają wszystkie nasze utwory i śpiewają z nami wszystkie nasze przeboje. Rozumieją co robimy. Nie ma się co dziwić, że wracamy.

Co trzymało zespół razem przez 30 lat?

To, że dajemy czadu non-stop. Jesteśmy rodziną. Oczywiście jest jakaś różnica, jest ta chemia.

Jak Maiden zdołało utrzymać to wyjątkowe brzmienie przez te wszystkie lata?

Nie ulegamy trendom, gramy dla siebie.

Dlaczego Maiden brzmi inaczej?

Nasza muzyka jest melodyjna. Ładna i cicha przeplatająca się z ciężkim brzmieniem. To taka cisza którą zapamiętasz. Pełna energii ale niełatwa do zagrania.

Muzyka heavy-metalowa Twoich czasów i dzisiejsza; co jest nowego?

Metal zmienił się nie do poznania. Kiedy ja miałem 18 lat, nawet nie myślałem żeby móc nagrywać cokolwiek. Targałeś za sobą swój własny sprzęt, spałeś z nim. Do wyboru miałeś tylko kilka klubów. Dzisiejsze dzieciaki w wieku 18 lat nagrywają własne nagrania i nierzadko mają studio w domu! Ich otwartość do rocka jest ogromna. Mają talent i możliwości.

Jesteś głównym gitarzystą. Jakie masz rady dla młodszych gitarzystów?

Dla wielu gitara to tylko instrument na który przelewają swoją agresję a nie melodię. Jest miejsce na agresję, ale melodia powinna być kontrastem do niej. Jak już powiedziałem, to ma być cisza którą zapamiętasz.

Jacy gitarzyści są wyjątkowi?

Steve Vai, Satriani, Jimi Hendrix… sami geniusze.

Czy kiedykolwiek chciałeś być kimś innym niż Adrianem Smith?

Marzyłem o tworzeniu muzyki rockowej. Jestem jednym z tych szczęściarzy, którzy mogą robić to co lubią.

Czy z wiekiem stałeś się łagodniejszy?

Nie specjalnie.  Z wiekiem stajesz się mądrzejszy, poważniejesz, ale kiedy jestem na scenie – jestem dzieckiem. Nie przejmuję się niczym.